To nie żart, ani kolejny odcinek Świata według Kiepskich! Bartosz Żukowski, niezapomniany Walduś z kultowego serialu, wejdzie do klatki FAME MMA. Aktor w najnowszym nagraniu odniósł się do swojego freakowego debiutu, tłumacząc motywacje i emocje związane z nowym wyzwaniem. Jak sam mówi, to nie koniec kariery, a „nowy początek”.
W krótkim, ale szczerym nagraniu, Bartosz Żukowski odniósł się do swojego nadchodzącego występu na gali FAME 28: Armagedon. Aktor znany z roli Waldusia Kiepskiego przyznał, że decyzja o wejściu do świata freak-fightów to coś więcej niż chwilowy kaprys.
– No walka, walka, walka, no walka, no walka, po prostu walka. Pytacie dlaczego? Mój Instagram, Facebook, są po prostu rozgrzane do czerwoności. Postaram się odpowiedzieć. Mam już 50 lat. Skończyłem w tym roku. Czy to koniec? Nie! Bo to dla mnie jest nowy początek, nowe otwarcie – mówi Żukowski.
Nowy rozdział w życiu i w FAME MMA
Żukowski zdradził, że jego udział w FAME MMA to nie tylko przygoda, ale również element większej przemiany, zarówno osobistej, jak i wizerunkowej. W nagraniu podkreślił, że freak-fighty to połączenie sportu, rozrywki i internetu, a sama walka nie ma nic wspólnego z promocją przemocy.
– Jeżeli ktoś chciałby mi zarzucić, że to przemoc, to powiem tak: w filmach też strzelam do kolegów z kałasznikowa i wcale nie pochwalam przemocy. Ten mariaż polega na połączeniu rozrywki, sportu i internetu – wyjaśnił aktor.
Żukowski dodał, że współpraca z federacją FAME to coś więcej niż zwykły występ. – Dalej, kasa? Jasne, kasa też, ale zobaczycie, że mój udział w tej gali ma troszeczkę inny wymiar – podkreślił z uśmiechem.
Walduś Kiepski kontra Szalony Reporter
Na gali FAME 28, która odbędzie się 22 listopada 2025 roku w Warszawie, Żukowski zmierzy się z Tomaszem „Szalonym Reporterem” Matysiakiem, popularnym internetowym komentatorem, znanym z odważnych i często kontrowersyjnych opinii. Ich pojedynek odbędzie się w formule boksu, bez elementów parterowych.
Dla fanów obu stron to zderzenie dwóch światów. Nostalgicznej telewizji i współczesnego internetu. Organizacja FAME nie omieszkała nawiązać do kultowego serialu, promując starcie słowami: „O karwasz-twarz! To się nawet fizjologom nie śniło!”.
W końcowej części nagrania Żukowski przyznał, że sam jest zaskoczony kierunkiem, w jakim potoczyła się jego kariera. – Wydawało mi się, że nigdy z czymś takim się nie zmierzę, a jednak. Zrobię to. Zobaczycie. Hej! – mówi. Aktor zapewnił, że przygotowuje się do walki z pełnym zaangażowaniem, pod okiem doświadczonych trenerów. Sporty walki – MMA – najnowsze wiadomości ze świata MMA.