Ciekawe24 - Najnowsze informacje z ostatniej chwili

Fabio Wardley pokonał Josepha Parkera! Sensacja w Londynie!

Fabio Wardley (20-0-1, 19 KO) zrobił to, o czym jeszcze kilka lat temu nikt nawet nie śmiał marzyć. W sobotni wieczór w londyńskiej O2 Arenie zatrzymał Josepha Parkera (36-4, 24 KO) w jedenastej rundzie, kończąc widowisko przed czasem i zamykając usta wszystkim, którzy wątpili, że może dotrzeć na sam szczyt wagi ciężkiej.

Fabio Wardley osiem lat temu był jeszcze chłopakiem z Ipswich, który dorabiał, walcząc po halach, a dziś? Dziś krzyczy wprost do kamery: „USYYYYYK!” i świat boksu już wie, że to nie jest żart. To nie było czyste widowisko techniczne, ale za to jakie emocje. Od pierwszej rundy obaj weszli w wymiany bez kalkulacji. Parker próbował trzymać dystans, uderzać z kontry, spokojnie jak stary wyjadacz. Wardley, odwrotnie, ruszył jak człowiek, który wie, że to jego moment.

Publiczność raz wstawała, raz wstrzymywała oddech, bo Parker nie pękał. Ale Wardley miał w oczach coś, czego nie da się wytrenować. Tę mieszankę wiary i szaleństwa, która często rozstrzyga takie noce. W jedenastej rundzie Parker był już na granicy. Wardley dorzucił kilka mocnych bomb, sędzia wkroczył, może odrobinę zbyt wcześnie, może nie, ale decyzja zapadła. Parker nie protestował. Wardley zdobył tymczasowy tytuł mistrza świata WBO (WBO interim heavyweight title).

„Usyk! Usyk!”

Pierwsze słowo po walce i pierwsze nazwisko: Ołeksandr Usyk. Wardley wykrzyczał je z całą pasją świata, jakby to była jego osobista deklaracja wojny. „Od początku mówiłem, że biorę Parkera, bo chcę udowodnić, że jestem na topie i dziś to zrobiłem. Parker to wojownik, pełen szacunek dla niego, ale to była moja noc” – powiedział do kamer DAZN.

Trudno nie wzruszyć się tą historią. Wardley nie miał kariery amatorskiej, żadnych olimpijskich medali, żadnych wielkich sponsorów. Wypatrzył go Dillian Whyte i dał mu szansę. Resztę Fabio zrobił sam. Trening za treningiem, walka za walką. „Bez Dilliana wciąż biłbym się po małych halach. On zmienił moje życie. I nigdy tego nie zapomnę” – dodał ze łzami w oczach.

Promotor Frank Warren już potwierdził: następny w kolejce jest Ołeksandr Usyk. Walka o wszystkie cztery pasy, prawdopodobnie na początku 2026 roku. Ekspert BBC Steve Bunce trafił w sedno: „Wardley to dziś najbardziej ekscytujący bokser na ziemi. Nikt inny w wadze ciężkiej nie daje takich emocji”. Fabio Wardley w jeden wieczór przeszedł z roli „chłopaka znikąd” do bohatera narodowego. Jego historia przypomina, że czasem to nie doświadczenie, nie technika, a czyste serce decyduje o tym, kto zostaje mistrzem. Obserwuj wiadomości ze świata boksu.

Źródło: DAZN Boxing

Udostępnij artykuł:

Realnews.pl google news
Obserwuj w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Przewijanie do góry