Ciekawe24 - Najnowsze informacje z ostatniej chwili

Damian Knyba zdominował i zastopował Dawejkę w Nowym Jorku!

W nocy z soboty na niedzielę w kultowej hali Barclays Center na Brooklynie (Nowy Jork) walczący w wadze ciężkiej Damian Knyba (17-0, 11 KO) dopisał kolejne zwycięstwo do swojego rekordu. W pojedynku z doświadczonym Amerykaninem Joeyem Dawejko (28-14-4), Knyba okazał się zdecydowanie lepszy. Po 7 rundach zmusił narożnik rywala do poddania walki.

Od pierwszego gongu Damian Knyba narzucił swój styl. Polak wykorzystał imponującą przewagę fizyczną (mierzy około 201 cm wzrostu i waży 115 kg) przeciwko znacznie niższemu (178 cm) i „bardziej zbitemu” Dawejce, kontrolował dystans i tempo. Rywal z Filadelfii starał się przedostać do ciosu sierpowego, ale Knyba konsekwentnie utrzymywał go na obrzeżach i raz po raz trafiał. Najpierw lewym prostym, później rozbudowując swoje akcje w kombinacje, często kończone mocnym hakiem na korpus.

W kolejnych rundach obraz walki nie uległ zmianie. W piątej rundzie Knyba już dołożył prawy podbródkowy, który wchodził „jak w masło”. Dawejko, choć znany ze swojej odporności (w przeszłości toczył boje z mocnymi przeciwnikami) tym razem nie był w stanie zagrozić ani znacznie skrócić dystansu, ani narzucić własnego rytmu. W siódmej rundzie Knyba złapał przeciwnika przy linach, wcisnął serię krótkich mocnych uderzeń, prawy sierp, lewy prosty i Dawejko padł na deski. Choć podniósł się, narożnik zdecydował się rzucić ręcznik. Oficjalnym wynikiem była wygrana Knyby przez TKO w siódmej rundzie.

To kolejne potwierdzenie, że Knyba nie tylko poprawia swój rekord (aktualnie 17-0, z 11 KO), ale robi to w coraz bardziej przekonującym stylu. Jego występ w Nowym Jorku to być może najlepszy pokaz dotychczas. Cechował się wysoką aktywnością, inteligentną pracą nóg, świetnym wykorzystaniem atutu warunków fizycznych oraz precyzyjnym nokautującym finiszem.

Damian Knyba dojrzewa do wielkich wyzwań

Dla Dawejki, który w przeszłości zdobywał medale w boksie olimpijskim w kategorii juniorów młodszych i stawał w ringu z takimi nazwiskami jak Amir Mansour, Bryant Jennings, Richard Torrez Jr., to porażka, która pokazuje, że choć doświadczenie ma, to w starciu z rosnącą siłą i klasą perspektywicznego Polaka nie wystarczyło.

Dla Knyby to trzeci zwycięski występ w tym roku. To już samo w sobie wskazuje, że jego rozkład startów, progres i pozycja w światowym ciężkim kręgu nabierają regularności i znaczenia. Teraz pytaniem otwartym pozostaje: co dalej? Z takim potencjałem i przy odpowiednim doborze przeciwnika „Polish Hussar” może równie dobrze zaatakować poziom poważniejszych rankingów wagi ciężkiej.

Damian Knyba pokazał, że nie jest już tylko obiecującym prospektem, ale realnym zawodnikiem, który, jeśli utrzyma kurs, może zagrozić średniemu i wysokiemu szczeblowi światowej ciężkiej. Występ w Nowym Jorku był jednoznacznym sygnałem – oto nadchodzi pięściarz, który zarówno fizycznie, technicznie, jak i mentalnie jest gotowy robić krok do przodu. Obserwuj wiadomości ze świata boksu.

Udostępnij artykuł:

Realnews.pl google news
Obserwuj w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
guest

2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
olo
olo
19 dni temu

Dawać go na Usyka!

adamus
adamus
19 dni temu

Mogą być z niego ludzie, ale długa droga przed nim

Przewijanie do góry