Polska wygrała z Litwą 2:0 w Kownie, ale to nie tylko piłka przykuła uwagę. W trakcie meczu część polskich kibiców skierowała wulgarne okrzyki w stronę obecnego na stadionie premiera RP, Donalda Tuska. Hasło „Donald matole, twój rząd obalą kibole” znów wróciło na trybuny po ponad dekadzie przerwy.
Polska reprezentacja odniosła w Kownie cenne zwycięstwo 2:0 w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026. Bramki zdobyli Sebastian Szymański i Robert Lewandowski, a biało-czerwoni wykonali ważny krok w stronę awansu. Jednak to, co działo się na trybunach, sprawiło, że o meczu mówi się nie tylko w kontekście sportowym.
Podczas pierwszej połowy spotkania, gdy kamery pokazały Donalda Tuska siedzącego w loży honorowej obok premier Litwy Ingi Ruginienė, z sektora polskich kibiców rozległy się wulgarne okrzyki. Najczęściej powtarzane hasło to: „Donald matole, twój rząd obalą kibole!”. Nie brakowało też innych okrzyków i ironicznych przyśpiewek. Na trybunach zawisł transparent z napisem: „Nie jesteś, nie byłeś i nie będziesz kibicem reprezentacji Polski”. Premier Tusk nie reagował na obraźliwe słowa. Zachował spokój i ograniczył się do krótkiego spojrzenia w stronę trybun.
Stadion w Kownie miejscem politycznego manifestu
Nie był to pierwszy raz, gdy środowiska kibicowskie wyrażały wrogość wobec Donalda Tuska. Hasło „Donald, matole…” pojawiało się już ponad dekadę temu, w czasie jego poprzedniej kadencji jako premiera. Wówczas kibice protestowali przeciwko polityce rządu wobec środowisk fanowskich, m.in. zaostrzaniu przepisów stadionowych i częstym zakazom wyjazdowym. Tym razem incydent miał miejsce poza granicami kraju, co dodatkowo zwróciło uwagę zagranicznych obserwatorów.
Władze PZPN nie wydały na razie oficjalnego stanowiska w sprawie zachowania kibiców, choć źródła z federacji mówią o „niepotrzebnym incydencie, który rzuca cień na sportowy sukces”. Sam Donald Tusk ograniczył się do wpisu na platformie X, w którym zamieścił wspólne zdjęcie z premier Litwy Ingą Ruginienė.