Wraz z początkiem roku na ulicach Warszawy i Trójmiasta pojawiły się tajemnicze billboardy i plakaty z dwiema zamaskowanymi postaciami i adresem amfisbena.com.
Fani dość szybko rozpoznali Żabsona po jego tatuażach, jednak druga osoba wciąż pozostawała zagadką, choć wielu trafnie obstawiało Young Igiego. Nie wiedzieli jednak do czego prowadzi odliczanie na stronie, które wskazywały północ z 13 na 14 stycznia. Dzisiaj wszystko stało się jasne!
Duet raperów bardzo bliski stylistycznie, który nigdy nie wypuścił oficjalnie żadnego wspólnego numeru. Żabson i Young Igi niespodziewanie wrzucili do sieci nie jeden, a aż 8 singli i wystartowali z preorderem, zawierającej 16 utworów, płyty. Kompletna wersja albumu na streamingi trafi w marcu, a nabywcy preorderów będą się mogli cieszyć albumem nieco wcześniej.
Amfisbena to postać dwugłowego węża, która groźniejsza jest nawet od smoka i taki właśnie jest album…
Zarówno Young Igi jak i Żabson wielokrotnie wychodzą poza strefę swojego komfortu. Pokazują nie tylko świeższą stronę siebie, ale też idealnie dopełniając się nawzajem. Prace nad krążkiem rozpoczęły się już ponad rok temu, a zapoczątkował je wspólny koncert samochodowy, na którego potrzeby powstał pierwszy utwór z płyty – Ziemia na Marsie. Na amfisbenie nie usłyszymy żadnych gości. Żabson oraz Igi kompletnie zrezygnowali z featuringów, rekompensując z nawiązką swoim fanom brak wspólnych utworów. Jednak do współpracy nad płytą zaprosili topowych artystów z różnych dziedzin.
Za produkcję pierwszej części płyty odpowiadają SHDOW, Sir Michu, Borucci, Pvlace 808 Mafia, Dokkeytino oraz @atutowy.
Na stronie https://amfisbena.com fani mogą zakupić amfisbenę w trzech wersjach – standard, deluxe z zestawem wlepek, plakatem i ekskluzywnym zinem przygotowanym przez Wiktorię Maciuk aka god.wifi oraz deluxe z limitowaną koszulką, przedstawiającą zdjęcie okładkowe. Album powstał we współpracy z wytwórnią Def Jam Recordings Poland.
Myślę, że warto – https://goingapp.pl/wydarzenie/zabson-wroclaw-lato-w-plenerze/sierpien-2022 To za kilka dni. Gość jest już trochę na scenie i dalej robi klimat. No i to właśnie jest w nim fajne. Czego się spodziewacie?