FC Barcelona remisuje z Interem Mediolan 3:3 w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów UEFA. Widowisko na Estadi Olímpic Lluís Companys dostarczyło kibicom mnóstwa emocji, goli i… rozczarowań – szczególnie z polskiej perspektywy.
W meczu, który mógł zakończyć się wygraną FC Barcelony lub Interu Mediolan, nie brakowało dramaturgii. Inter wyszedł na prowadzenie już w 1. minucie po golu Marcusa Thurama. Goście z Mediolanu grali bez kompleksów, co zaowocowało kolejnym trafieniem Denzela Dumfriesa w 21. minucie. Barcelona odpowiedziała jeszcze przed przerwą – trafiali Lamine Yamal oraz Ferran Torres, doprowadzając do remisu 2:2.
Po przerwie Inter ponownie objął prowadzenie za sprawą Dumfriesa, który strzelił swojego drugiego gola głową. Gospodarze wyrównali w 65. minucie – po mocnym strzale Raphinhi, piłka trafiła w poprzeczkę i odbiła się od Yann’a Sommera, wpadając do siatki jako gol samobójczy.
Mimo że Inter oddał zaledwie trzy celne strzały, wszystkie zakończyły się bramkami. Wojciech Szczęsny nie miał swojego dnia. Trudno go jednak całkowicie winić, choć statystyki są bezlitosne.
Zieliński tylko na epizod, Lewandowski poza kadrą meczową
Piotr Zieliński (Inter) pojawił się na boisku dopiero w 81. minucie, zmieniając Marcusa Thurama. Mimo krótkiego występu miał kilka kontaktów z piłką, ale nie zdążył wywrzeć większego wpływu na przebieg gry. Robert Lewandowski nie znalazł się nawet w kadrze meczowej – jego kontuzja nadal wyklucza go z gry, co jest poważnym ciosem dla Barcelony.
Lamine Yamal był zdecydowanie jednym z najlepszych zawodników Barcelony. Młody Hiszpan zdobył gola, dwukrotnie trafił w poprzeczkę i napędzał ofensywę gospodarzy. Gdyby tylko był skuteczniejszy, gospodarze mogli wygrać ten mecz. Rewanż zapowiada się niezwykle emocjonująco. Barcelona będzie musiała poszukać zwycięstwa w Mediolanie, a Inter – mimo korzystnego remisu – nie może być pewny awansu. Jeśli interesują Cię sportowe newsy o piłce nożnej, koniecznie zajrzyj do naszego działu z aktualnościami.